Ściana

Chodziłam korytarzami szkoły aż nogi przyniosły mnie pod jakąś ścianę. Przyjrzałam sie jej uważnie. To nie była zwykła ściana. To była ta lgendarna ściana. Westchnełam cicho i usiadłam na podłodze...''Ani jednej żywej duszy...''

Przechadzając się po szkole, trafiła w jakieś dziwne miejsce. Jej wzrok odrazu przykuł znak na ścianie. Kątem oka dostrzegła jakąś dziewczynę. Oderwała wzrok od malowidła i spojrzała na nią.
- A co mi tam... - szepnęła do siebie i podeszła do dziewczyny, z wyciągniętą dłonią. - Veronique, jestem. - przedstawiła się, z szerokim uśmiechem na twarzy. Trzeba było korzystać, póki miała dobry humor.

Odwróciłam się w stronę dziewczyny i dostrzegłam jej wyciągnięta do mnie dłoń. Uścisnęłam ją.-Drussilla Etwolt...-powiedziałam.-Miło mi...-dodałam z uśmiechem.-Dziwne,nie?-spytałam, wskazując na znak.

Odwróciła się i poraz kolejny zerknęła na znak. Kiwnęła delikatnie głową.
- A no... - powiedziała i podeszła bliżej ściany. Przejechała opuszkami palców delikatnie po niej, zastanawiając się co to może być? Zostawiając to pytanie nie wyjaśnione, zaczęła się zastanawiać gdzie też podziała się jej siostra. Dawno się nie widziały...

Uśmiech nie schodził mi z twarzy. Jak na takiego odludka jak ja dwie osoby poznane jednego dnia to całkiem dobrze. -Symbol Relikwi Śmierci...-powiedziałam, podchodząc bliżej.-Jest o tym bardzo ciekawa legenda...-dodałam.-Warto czasem zajrzeć do biblioteki i przeczytać...

Uniosła jedną brew, zdziwiona. Skąd ona to wie...? Wzruszyła ramionami. Nie ważne...
Spojrzała automatycznie na zegarek. Myśl o siostrze nie dawała jej spokoju. Coraz bardziej pragnęła się z nią spotkać, dlatego też postanowiła ją poszukać.
- Muszę lecieć coś załatwić... - poinformowała Druss. Odwróciła się na pięcie i ruszyła w kierunku schodów.

-Do zobaczenia...-rzuciłam za dziewczyną a moje słowa potoczyły się echem po korytarzu. Ruszyłam przed siebie.