Fontanna

- Życie jest zbyt krótkie żeby czekać, nie uważasz?- zapytała spokojnie, przenosząc wzrok na lód. Teraz to to,że była zarumieniona widac było na pewno. Zadrżała, czując jak dotyka jej dłoni. Przymknęła na chwilę oczy ,po czym znów na twarzy chłopaka wylądowały.

-No w sumie masz rację Kiro.
Mruknął i spuścił wzrok na ich ręce... Miłe to było z jej strony co ona robiła...

- Wiem o tym.. Nie warto czekać. Trzeba ryzykowac.. Przecież jutro moźna nie żyć. - mruknęła, również patrząc na ich dłonie. Zastanawiała się,co zrobić. Po chwili jednak uśmiechnęła się delikatnie.

-Święta racja.
Powiedział i teraz on ją pocałował w usteczka delikatnie się w nie zanurzając. Nie przestawał, wciąż trwał w pocałunku...

Kira odróchowo zacisnęła jego dłoń. Odwzajemniła pocałunek,przymykając oczy. A co tam..raz się żyje. Poczuła jak wiatr zerwał się, bawiąc się włosami dziewczyny w powietrzu. Jednak nie poczuła nawet zimna..

-Co byś powiedziała na pójście do zamku?
Zapytał na chwileczkę przerywając pocałunek...

- Dobrze. W sumie chłodno się robi..- odparła spokojnie, poprawiając wolną dłonią płaszcz. Uśmiechnęła się po chwili.Nie puściła jego dłoni,po co?- Dokąd pójdziemy?

-Na III piętro do opuszczonej klasy... Nie jest tam zbyt przytulnie, ale da się posiedzieć. Można okna otworzyć. Jakoś nigdy tam mi nic się nie stało. Nie słuchaj Dyrektora, albo woźnego... Oni zawsze rozpuszczają plotki.
Uśmiechnął się do dziewczyny i pociągnął ją za rękę.

Honey pojawila sie przy lodowej fontannie. Mimo, ze było tu troche zimno ona spacerowala w krótkim rekawku. Usiadla na murku, ktory otaczal fontanne i spogladala bezinteresownie przed siebie nie majac nic ciekawszego do roboty.